Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W górę rzeki

24 października 2003 | Moje Podróże | JD

Barania Góra Wyprawa zajmie 8 godzin, dla nieprzywykłych do chodzenia po górach może być męcząca

W górę rzeki

JERZY DOMAGAŁA

Właśnie stąd, spod szczytu Baraniej Góry, licznymi źródełkami Czarnej Wisełki i jednym tryskającym spod skały - Białej, wypływa największa polska rzeka. Wyprawa do jej początków nie przekracza możliwości przeciętnego turysty, a pozwala posmakować prawdziwej górskiej wędrówki. Do tego jest tu przepięknie o każdej porze roku.

Na szczyt Baraniej Góry (1220 m n.p.m.) można dotrzeć pieszo z kilku miejsc: m.in. ze Szczyrku, z Węgierskiej Górki, Wisły. Będąc w Szczyrku wystarczy wjechać wyciągiem krzesełkowym na Skrzyczne i pomaszerować niezbyt trudnym szlakiem zielonym przez Malinowską Skałę. Zabiera to 3 godz. Z Węgierskiej Górki przez Magurkę Wiślańską idzie się 4 godz. 15 min. Ale zdecydowanie najciekawsza i chyba najpiękniejsza jest trasa z Wisły.

Wiodą stąd dwie drogi: z Wisły Czarne, gdzie zaczyna się ścieżka dydaktyczno-przyrodnicza - wędruje się wówczas wzdłuż Czarnej Wisełki - albo odwrotnie, dwa kilometry dalej - wzdłuż Białej Wisełki. Niezależnie od tego, którą trasę wybierzemy, wyprawa zajmie ok. 8 godz. i dla niewprawionych w chodzeniu po górach może być męcząca. Pokonuje się 16 km i różnicę wysokości ok. 650 m. Znaczna część...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3060

Spis treści
Zamów abonament