Czeczenia oczami Rosjan
Rosyjski film o wojnie w Czeczenii trudno uznać za obiektywny, ale obejrzeć go można. Choćby po to, by poznać sposób myślenia rosyjskich filmowców. "Wojnę" - bo tak nazywa się ten film - można kupić już na kasetach wideo i płytach DVD. Aleksiej Bałabanow zasłynął jako jeden z najbardziej utalentowanych reżyserów rosyjskich młodego pokolenia. Zrealizował legendarne i kasowe dwie części "Brata", wysmakowany "Potwory i ludzie" i doskonałą adaptację Kafkowskiego "Zamku". Po dotychczasowych sukcesach twórca zajął się tematem wojny w Czeczenii. Konflikt o niepodległość kaukaskiej republiki został ukazany z rosyjskiej perspektywy. Oto brytyjskie małżeństwo zostaje porwane przez Czeczenów, którzy zwalniają z niewoli męża oraz rosyjskiego kombatanta. Anglik ma przywieźć okup za żonę. Reżyser przedstawił czeczeńskich partyzantów jako mordercze bestie i rozmodlonych fundamentalistów. Pominął zupełnie zbrodnie dokonane przez rosyjskich żołnierzy. HJK