Czarne chmury nad niebieskim laserem
Czarne chmury nad niebieskim laserem
- Wytrzymamy może jeszcze jakieś cztery tygodnie - mówi prof. Sylwester Porowski, twórca niebieskiego lasera, którego przyszłość stoi teraz pod znakiem zapytania.
(c) PIOTR KOWALCZYK
GRZEGORZ ŁYŚ
Niedługo upłyną dwa lata od chwili, kiedy w Centrum Badań Wysokociśnieniowych PAN Unipress, kierowanym przez prof. Sylwestra Porowskiego, zaświecił pierwszy w Polsce niebieski laser. Eksperci powołani przez Komitet Badań Naukowych twierdzą jednak, że urządzenie zbudowane w centrum nie jest laserem, o jaki chodziło, a może nawet nie jest nim w ogóle. Ta opinia stawia pod znakiem zapytania przyszłość rządowego programu niebieskiej optoelektroniki i związane z nim dalekosiężne cele gospodarcze.
Zademonstrowanie niebieskiego lasera było, jak oceniano, przełomowym krokiem w realizacji projektu, dzięki któremu ma powstać w Polsce (kosztem 28 mln zł) zupełnie nowa gałąź przemysłu. Było też warunkiem kontynuacji tego przedsięwzięcia. Wartość przyszłego rynku niebieskiej optoelektroniki szacuje się na ok. 100 mld USD. Powodzenie programu pozwoliłoby polskim przedsiębiorstwom, jak się zakłada, uzyskać w nim 2-proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta