Amerykańskie wahadło
Amerykańskie wahadło
Christophe Bertram
Przez ponad miesiąc pracowałem w jednym z najbardziej znanych amerykańskich ośrodków życia umysłowego, Carnegie Endowment for International Peace (Fundacja Carnegie dla Międzynarodowego Pokoju) . Fundację założył przed I wojną światową Andrew Carnegie, szkocki imigrant, który stał się jednym z najbogatszych ludzi w Ameryce -- a z pewnością najhojniejszym człowiekiem w USA.
W owym czasie Stany Zjednoczone dopiero zaczynały rozumieć, że ich siła i zamożność nakłada na nie wielkie zobowiązania na forum międzynarodowym. Właśnie zrozumienie tego faktu spowodowało ostatecznie, że wzięły one udział w II wojnie światowej, a później przewodziły Zachodowi w celu osiągnięcia bezpieczeństwa i zamożności.
Dzisiaj jednak w Ameryce przekonanie o potrzebie międzynarodowego zaangażowania, tak silne w minionym półwieczu, zdecydowanie osłabło. Choć Waszyngton jest w dalszym ciągu miastem fascynującym dla osób zajmujących się sprawami międzynarodowymi -- m. in. dzięki znacznej liczbie instytucji takich jak Carnegie Endowment i bogactwu społeczności intelektualnej -- sam kraj coraz bardziej oddala się od wszystkiego, co ma choćby posmak międzynarodowej odpowiedzialności. Dzieje się tak, nawet jeśli jest to sprzeczne z interesami narodowymi USA.
Najbardziej znaczącym i niepokojącym dowodem tej tendencji są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta