Przymurowanie premiera
Przymurowanie premiera
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Lubi pani tradycję?
JADWIGA STANISZKIS: Nie lubię rytuałów, bo dają one fałszywe poczucie bezpieczeństwa. A ja tego nie potrzebuję.
A tradycja rozumiana jako powtarzalność?
To tak.
To dobrze, bo dokładnie rok temu rozmawiałyśmy o tym, co zdarzy się w nadchodzącym roku. Tak więc to już tradycja. Dzisiaj znowu rozmawiamy i chciałabym, by pani odniosła się do swoich ówczesnych przewidywań. Mówiła pani, że premier Leszek Miller odejdzie.
Premier nie odszedł, bo przymurował się do stanowiska wobec projektu unijnej konstytucji w obronie Nicei. Odejście Millera mogłoby być nadinterpretowane jako zmiana stanowiska. To jest jeden z powodów jego sztywności w tej sprawie i zaskakującego braku polskiego stanowiska negocjacyjnego podczas rozmów w Brukseli.
Zaskakującego braku?
Tak, tym było uparte twierdzenie, że Nicea już jest kompromisem. Bez przygotowania innych rozwiązań.
Na przykład jakich?
Coraz więcej konstytucjonalistów przekonuje, że istnieje wiele kombinacji, nazwijmy to transakcji, pomiędzy politycznym wymiarem suwerenności, pozycji mierzonej sposobem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta