Ciężko żyć bez muzyki
- Jak to robić ze smakiem
Vadim Repin, koncert kameralny. Filharmonia Narodowa, 6 stycznia
(c) JAKUB OSTAŁOWSKI
Rz: To pana pierwsza wizyta w Polsce?
VADIM REPIN: Jestem po raz trzeci, przed laty wygrałem młodzieżowy konkurs w Lublinie. W Polsce odniosłem pierwszy poważny sukces, dzięki któremu uwierzyłem w siebie. Tym niemniej jako dojrzały artysta zadebiutowałem w Warszawie dopiero teraz.
Nie myślał pan, żeby wystartować w Konkursie Wieniawskiego? W końcu pana profesor Zachar Bron jest jednym z jego laureatów.
Oczywiście wiele słyszałem o tym konkursie, tym bardziej że także Borys Goldsztejn, profesor mojego profesora, zdobył na nim nagrodę w 1935 roku. Zdecydowałem się jednak na Konkurs Królowej Elżbiety w Brukseli. Pojechałem, wygrałem i to mi wystarczyło.
Co z polskiej muzyki ma pan w repertuarze?
Grywałem koncerty Wieniawskiego, i to jako dziecko. Z Koncertem "Metamorfozy"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta