Misja w kolonii karnej
Misja w kolonii karnej
Więzienna kaplica ma skromny wystrój i dawno niemalowane ściany. Ikony stoją na starym stole, na którym widać jeszcze sierp i młot.
(c) TATIANA SERWETNYK
TATIANA SERWETNYK
Z HORODYSZCZA
Horodyszcze pod Równem. Miejscowość znana na Ukrainie z kolonii karnej o surowym reżimie. Więźniowie odsiadują tu kilkunastoletnie wyroki. Regularnie odwiedza ich ksiądz z Lublina, Grzegorz Draus. Katolicki duchowny głosi ewangelię prawosławnym skazanym.
Trzy lata temu Grzegorz Draus był kapelanem w Chełmie. - Poznałem Ukraińca, który odsiadywał wyroki w zakładach karnych w obwodzie równieńskim. Mówił, że nikt nie prowadził tam działalności duszpasterskiej. Nie zastanawiałem się długo. Wyjechałem - wspomina.
Zamieszkał w parafii katolickiej św. Piotra i Pawła w Równem. - Prawo ukraińskie zezwala na działalność duszpasterską w więzieniach, ale wymaga zaproszeń od więźniów. Do zakładu karnego mogłem wejść tylko na prośbę skazanych - mówi.
W Równem Grzegorz Draus poznał prawosławnego księdza Anatolija Łukjanczuka. Postanowili działać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta