Z salonów do dżungli
Z salonów do dżungli
Gdy Simon Trinidad wysiadał z samolotu w Bogocie, podniósł skute kajdankami ręce i krzyknął: "Niech żyją FARC, Armia Ludu!"
(C) REUTERS
MAŁGORZATA TRYC-OSTROWSKA
Rok 2004 zaczął się dla prezydenta Alvaro Uribe od spektakularnego sukcesu. Za kratki trafił Simon Trinidad, jeden z liderów Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC). Jego aresztowanie zamknęło usta tym, którzy narzekali, że jedynym rezultatem prowadzonej przez Uribe polityki "totalnej wojny" z lewicowymi partyzantami jest eskalacja konfliktu.
53-letni Trinidad naprawdę nazywa się Ovidio Juvenal Ricardo Palmera Pineda, pochodzi z szacownej rodziny hodowców bydła z Valledupar, kształcił się na Uniwersytecie Harvarda, a przez 10 lat wykładał ekonomię na uniwersytecie w Bogocie. Przy okazji jego zatrzymania wyszło na jaw, że ów niebezpieczny terrorysta (USA, UE i niektóre państwa Ameryki Łacińskiej uznały FARC za organizację terrorystyczną) jest spokrewniony m.in. z prokuratorem generalnym, a w młodości obracał się w tych samych kręgach co poprzedni prezydent Kolumbii Andres Pastrana (spotykali się w eleganckich klubach i na walkach byków).
W 1987 roku Ovidio porzucił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta