Bełżec, ukryta fabryka śmierci
Bełżec, ukryta fabryka śmierci
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Dlaczego Bełżec, jeden z największych hitlerowskich obozów zagłady Żydów, zostaje tak późno upamiętniony? Czy dlatego, że uratowały się stąd podobno tylko dwie osoby?
ANDRZEJ PRZEWOŹNIK: Fakt istnienia obozu zagłady Żydów w Bełżcu Niemcy starali się wyjątkowo starannie ukryć przed światem. Obóz - tzw. SS-Sonderkomando Bełżec lub Dienststelle Bełżec der Waffen SS - został utworzony przez Niemców na terenie okupowanej Polski i podlegał dowódcy policji i SS w dystrykcie lubelskim Odilo Globocnikowi. To on kierował tzw. akcją Reinhard, podczas której przeprowadzono likwidację skupisk ludności żydowskiej na terenie południowo-wschodniej Małopolski.
Chociaż budowę obozu rozpoczęto w listopadzie 1941 roku, zaczął on działać w lutym 1942 roku. Istniał zaledwie 10 miesięcy. W tym okresie uśmiercono w Bełżcu ok. 500 tys. Żydów, a niektóre źródła podają liczbę większą o 100 tys. Ginęli tu głównie Żydzi z utworzonego przez Niemców tzw. dystryktu Galicja, obejmującego dawne województwa lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie. Zamordowano tu również stosunkowo niewielką liczbę Romów, a także Polaków. Kwestia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta