Tajemnicze miasto poezji
Tajemnicze miasto poezji
Fot. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
W lipcu 2002 roku wrócił pan z emigracji do Krakowa z projektem amerykańsko-polskiego seminarium poetyckiego. Skąd taki prezent dla miasta?
ADAM ZAGAJEWSKI: Czułem, że powinienem coś ofiarować Krakowowi z moich podróży do Ameryki. Od wielu lat przez cztery miesiące w roku prowadzę zajęcia z creative writing w amerykańskim University of Houston. Tam pojawił się pomysł spotkań. Chciałem wykorzystać niezwykłe zjawisko zainteresowania polską poezją w Stanach Zjednoczonych.
Kiedy się ono pojawiło?
Zaczęło się od Czesława Miłosza, bo wcześniej mało kto znał naszą poezję. Miłosz odegrał rolę podwójną - dał się poznać Amerykanom jako wielki poeta, ale miał też żyłkę i talent organizatora, pośrednika między naszą poezją a amerykańskim czytelnikiem. Tłumaczył przecież na angielski wiersze Herberta, Świrszczyńskiej, Wata i innych. A przede wszystkim wydał w USA antologię "Polska poezja powojenna". Ma ona kolejne wydania i bardzo wielu poetów amerykańskich wymienia ją wśród najważniejszych książek, które wpłynęły na ich sposób pisania. Czesław Miłosz po prostu stworzył fenomen zainteresowania polską poezją w Stanach Zjednoczonych.
Wieczory poetyckie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta