Szaolin - marka zastrzeżona?
Szaolin - marka zastrzeżona?
Słynny klasztor chiński Szaolin postanowił zarejestrować swoją nazwę jako markę w 80 krajach. Mnisi buddyjscy, którzy tam przebywają, doszli do wniosku, że bardzo często używa się Szaolin jako nazwy najróżniejszych produktów, a klasztor, który przecież pracuje na swoją sławę od 496 roku, nie ma z tego żadnej korzyści. Dla przykładu - świątynie Szaolin zostały wybudowane w Stanach Zjednoczonych, na Węgrzech i pod Wiedniem. Wiadomo, że nazwą Szaolin ochrzczono sieć hoteli, piwo, samochód, wino, papierosy, potrawy z owoców morza. Mnichów przekonał Chiński Instytut Marki zajmujący się ich ochroną. Okazuje się jednak, że najczęściej bezprawnie nazwy Szaolin używa się w samych Chinach. To zresztą nie powinno być specjalnym zaskoczeniem, bo przecież ten kraj słynie z największej ilości podróbek. Pytanie tylko: czy Chiński Instytut Marki o tym wiedział, zalecając zastrzeżenie znaku?
Danuta Walewska