Kto chciał trzymać Orlen
Kto chciał trzymać Orlen
Nie ma wątpliwości, że przed komisją śledczą staną politycy lewicy. - Ale najpierw posłowie powinni dobrze się zapoznać z materiałami, a nie wzywać ludzi i robić sensację - apeluje wiceszef komisji śledczej ds. PKN Orlen Andrzej Aumiller (UP).
Pozostaje pytanie, czy tylko lewica będzie się tłumaczyć komisji ze swych działań wobec paliwowego potentata na polskim rynku.
Wszyscy członkowie sejmowej komisji śledczej, która ma wyjaśnić nieprawidłowości związane z PKN Orlen, zgodni są co do jednej kwestii - punktem wyjścia będzie ustalenie okoliczności aresztowania w 2002 roku ówczesnego szefa paliwowego koncernu Andrzeja Modrzejewskiego. Jeśli potwierdzą się podejrzenia, że ekipa Leszka Millera nadużyła kompetencji i wykorzystała specsłużby i prokuraturę, to komisja spróbuje ustalić, w jakim celu władza podejmowała takie działania. Część posłów przypuszcza, że chodziło o objęcie wpływów w największym koncernie paliwowym. Dlaczego? - Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że celem była realizacja takich kontraktów, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta