Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Znak, że znowu żyje

08 lipca 2004 | Kraj | IT NA
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Jak uratowano odciętą stopę 5-letniego Karola

Znak, że znowu żyje

Operacja trwała siedem godzin

FOT. GRZEGORZ HAWAŁEJ

Docent Jabłecki uśmiecha się. - To był radosny moment, gdy nóżka malucha zrobiła się różowa i zaczęła obrzmiewać.

FOT. GRZEGORZ HAWAŁEJ

IWONA TRUSEWICZ

Dziesięć godzin 5-letni Karol podróżował spod Suwałk do odległej o 700 km Trzebnicy. Jechał karetką, leciał helikopterem i turbośmigłowcem. Obok leciała jego odcięta stopa. Trzebniccy lekarze przyszyli ją i przywrócili do życia.

We wtorek w Olszance wreszcie zaświeciło słońce. Jan Pruszyński, 40-letni rolnik, właściciel 19 ha ziemi, postanowił skosić łąkę przy domu. Niebo odbijało się w pobliskim jeziorze Grauże. Obfite deszcze sprawiły, że trawy wybujały do kolan. Dzień zapowiadał się spokojnie.

Straszny krzyk

Kasia i Krzyś, dwójka starszych dzieci państwa Pruszyńskich, gościli u krewnych w Suwałkach. W domu z dzieci został tylko 5-letni Karolek. W południe rodzina zjadła obiad. Jan wrócił do koszenia. Irena Pruszyńska sprzątnęła po obiedzie i poszła do ogrodu pielić warzywa. Karolek bawił się w pobliżu. Dziadkowie byli w mieszkaniu.

- Było po trzeciej, kiedy usłyszałam straszny krzyk. Wyszłam z domu. Widzę syna, jak niesie Karolka....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3272

Spis treści
Zamów abonament