Przylądki dobrej nadziei
Grecy zostali mistrzami Europy w piłce nożnej. Zasłużenie, przypadkowo czy szczęśliwie? Staną się nową silą w futbolu światowym czy będą tylko epizodem w jego historii? Dlaczego przegrały największe potęgi? Czy Euro nie staje się jeszcze jednym punktem zbyt rozbudowanego programu rozgrywek w Europie?
Na konferencjach prasowych pytany o taktykę Greków Otto Rehhagel odpowiadał niezmiennie: - To nasza tajemnica.
Od zaprzyjaźnionego greckiego dziennikarza usłyszałem, że Rehhagel jest geniuszem, ponieważ uśpił czujność rywali, przegrywając mecze towarzyskie przed Euro i wystawiając rezerwowy skład przeciw Holandii (0:4 w kwietniu w Eindhoven). Nawet gole samobójcze z Holandią i Polską świadczą teraz na jego korzyść, jako element misternego planu taktycznego. Czy zwycięstwo w Portugalii usprawiedliwia każdą bzdurę?
Podstawowe wymagania
Taktyka Rehhagela, której tajemnic nie chciał zdradzić, była widoczna gołym okiem. Sprowadzała się do następujących zasad, poznanych i stosowanych w różnych drużynach od dziesiątków lat: 1. Przede wszystkim - zabezpieczyć bramkę. 2. Kiedy mamy piłkę - wszyscy jesteśmy napastnikami, kiedy ma ją przeciwnik - wszyscy się bronimy. 3. O wszystkim, co dzieje się na boisku, decyduje ten, kto ma piłkę. Im dłużej będzie ona po naszej stronie, tym większe mamy szanse.
Pod kątem tych zasad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta