Politykom zabrakło gestu Brandta
Choć wystąpienie kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera podczas uroczystości 60. rocznicy Powstania Warszawskiego polscy politycy oceniają wysoko, to zdaniem wielu z nich zabrakło w nim symbolu na miarę klęknięcia kanclerza Willy'ego Brandta przed pomnikiem Bohaterów Getta.
Włodzimierz Cimoszewicz, szef MSZ
Schröder powiedział ważne słowa - między innymi, że nie tylko ten rząd i przyszłe rządy nie będą popierały w ogóle roszczeń indywidualnych, ale także dadzą temu wyraz ewentualnie przed sądami międzynarodowymi, gdyby taka była potrzeba.
Niewątpliwie stanowisko Schrödera i jego rządu jest jasne, chociaż nie chciałbym dzielić włosa na czworo, ale jednak pamiętajmy, że jeszcze półtora roku temu, dwa lata temu minister tego rządu - minister spraw wewnętrznych - był zwolennikiem tej idei (powstania Centrum przeciw Wypędzeniom - red.). Wydaje mi się, że z merytorycznego punktu widzenia wystąpienie zawierało to, co powinno. Przyznam osobiście, że może zabrakło jakiegoś uzupełnienia o pewien gest, który by wszystkim nam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta