Uparta jak pani wójt
Uparta jak pani wójt
Dzięki pomysłowi i poświęceniu Elżbiety Rink uratowano szkołę w Gogolewie
Fot. (c) MARCIN BIELECKI
Pod koniec lutego 2001 specjalny goniec z gminy w Marianowie rozniósł po mieszkańcach Dalewa i Gogolewa urzędowe pismo. Ludzie czytali je i nic nie rozumieli. Szkoła podstawowa w Gogolewie, w której uczy się setka dzieci, ma być zlikwidowana... To po co jeszcze niedawno urządzano tu konkurs na dyrektora placówki?
Na plac przed szkołą zbiegli się mieszkańcy dwóch wsi: weterani, którzy otworzyli szkołę w 1945 roku i sami zasiedli w ławkach w ramach wszechogarniającej oświaty; ich dzieci, które pokończyły placówkę; następne pokolenie i nawet te brzdące, które dopiero miały w przyszłości w jej murach zdobywać świadectwa. Wszyscy wzburzeni.
Do wójta pojechała delegacja, żeby szkoły nie ruszać. - Wójt, owszem, przyjął nas. Koszty utrzymania wysokie, wasza szkoła nie ma szans, powiedział - relacjonuje Jerzy Purgał, radny drugą kadencję, trzydziestohektarowy rolnik.
Zwrócili się o ratunek do posła Stanisława Kopcia z SLD. Przyjechał i porozmawiał z wójtem. - Poseł Kopeć powiedział, że gdyby nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta