Kto się dziś liczy z Ameryką
Clinton i republikanie nie przyczyniają się do wzmocnienia przywódczej roli USA w świecie
Kto się dziś liczy z Ameryką
Jim Hoagland
Newt Gingrich nazwał cięcia podatkowe, które udało mu się zręcznie przeforsować w ubiegłym tygodniu w Izbie Reprezentantów, "perłą w koronie" republikańskiego Kontraktu z Ameryką. Zatwierdzenie odpowiedniej ustawy przez Senat może stać się przysłowiowym gwoździem do trumny dla światowego przywództwa Ameryki.
Największe mocarstwa Europy i Azji, i tak już zakłopotane z powodu chwiejności, jaką Biały Dom Clintona przejawia w polityce zagranicznej, teraz muszą się liczyć również z republikańską większością w Kongresie. Ta zaś nie przejmuje się międzynarodowymi konsekwencjami, jakie jej dobroczynne działania będą miały dla światowej gospodarki.
Poważne cięcia podatkowe mogą jedynie pogłębić i stniejące za granicą wątpliwości co do gotowości i zdolności Ameryki do odgrywania w świecie tradycyjnej roli przywódcy. Efektem głosowania w Izbie Reprezentantów jest osłabienie i tak już słabej polityki zagranicznej Clintona i zachęcenie innych mocarstw do przejęcia przywództwa, jakie Ameryka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta