Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Informacje

10 kwietnia 1995 | Gazeta | PR KG

Informacje

W Gazie dochodzimy już do czerwonej linii, za którą jest śmierć głodowa -- mówi "Rzeczpospolitej" Jaser Arafat

Albo pokój, albo eksplozja

Jaser Arafat przed chwilą skończył swą południową modlitwę w meczecie. Wielki mercedes szybko zajeżdża przed jego nadmorską rezydencję w Gazie. Ruch na całej ulicy wstrzymany. Wszędzie uzbrojeni w karabiny maszynowe ochroniarze i żołnierze.

Mamy podwójne szczęście. Trafiamy na wolne 15 minut Arafata, który nie zwykł udzielać wywiadów o tej porze -- najczęściej robi to późno w nocy. Po drugie, od czasu wypadku koło Nicerim, kiedy to palestyński kierowca ogromnej ciężarówki najechał na izraelskiego wojskowego jeepa, Arafat unika prasy. Jest w trudnej sytuacji: z jednej strony zginęło dwóch żołnierzy izraelskich (rzecznik sił obronnych Izraela określił wypadek jako "atak na pozycje wojskowe") , z drugiej strony Palestyńczyka prowadzącego ciężarówkę żołnierze izraelscy zastrzelili na miejscu wypadku. Początkowo strona izraelska utrzymywała, że był uzbrojony, potem twierdziła, że trzymał w ręku plastikowy pistolet-zabawkę.

Przywódca palestyński zamilkł więc -- oficjalny powód: "Prezydent jest niezdrów". Jesteśmy pierwszymi dziennikarzami, których zgodził się przyjąć. Drobiazgowa,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 451

Spis treści
Zamów abonament