Z komputerem pod rękę
Z komputerem pod rękę
Rozmowa z Lucjanem Wenclem, dyrektorem generalnym firmy Karen Notebook
Domeną pańskiej firmy jest sprzedaż komputerów typu notebook. Czy można zarobić, żyjąc z rynku, który wciąż jest raczej marginalny?
Ja nie narzekam, zresztą nie jest to już tak całkiem marginalny rynek. Rozwija się bardzo szybko, a patrząc na tendencje ogólnoświatowe uważam, że postawiliśmy bardzo dobrze. Czy wie pan, na przykład, że w USA udział komputerów przenośnych w rynku PC sięga już jednej czwartej? Każdy chce mieć swój warsztat pracy ze sobą, a przecież wciąż rośnie liczba ludzi, pracujących w domu przynajmniej przez część tygodnia i przybywa małych, często jednoosobowych firm, których biura mieszczą się w domach, a większość czasu pracujący w nich spędzają u klienta. Wszystko to kieruje uwagę potencjalnych nabywców komputerów na notebooki, które stały się praktycznie tak wydajne jak komputery biurkowe, ale za to po użyciu można schować je do nesesera czy szuflady, tak jak kilka lat temu kalkulator. Wraz z przełamywaniem bariery możliwości znika też bariera cenowa. Komputery o parametrach średniej klasy urządzeń biurkowych są już dostępne cenowo dla każdego, kto ma powody, by korzystać z notebooka. I w ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta