Słowo oficera
Słowo oficera
"W prawdziwym duchu igrzysk" - to hasło umieszczone na potężnym sztandarze wita wszystkich, którzy wjeżdżają do centrum Aten. Duch jednak od czasu do czasu krwawi, kiedy gorączka sukcesu tłumi rozsądek. Igrzyska to nie tylko radość albo łzy. To także oszustwa, nielegalne umowy i przekupstwa oraz Międzynarodowy Komitet Olimpijski jako jedyny strażnik czystości, który jednak nie zawsze ma ochotę działać w słusznej sprawie.
Trzeba było czterech lat, żeby wyjaśnić tajemnicę zwycięstwa w Sydney Konstantinosa Kenterisa w biegu na 200 metrów. Pojawił się tam nie wiadomo skąd, a właściwie wiadomo, bo z wyspy Lesbos, gdzie się urodził. Od tamtej pory wystartował w pięciu zawodach, w tym tylko raz poza Grecją. Zamiast zarabiać pieniądze na mityngach, wolał, żeby rodacy nazwali jego nazwiskiem prom i kilka ulic. Trudno mówić, żeby nosili go na rękach, bo nie dał im ku temu okazji. Wystąpił w kilku dobrze płatnych reklamówkach telewizyjnych i prasowych, ale rzadko pokazywał się publicznie. Kiedy dzień przed otwarciem igrzysk wybuchła afera związana z tym, że uciekł z wioski olimpijskiej, by nie być badanym na doping, Grecy uświadomili sobie, że tak naprawdę wiedzą o Kenterisie niewiele więcej niż po jego zwycięstwie w Sydney. Trzeba było kilku dni, by dowiedzieli się nagiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta