Cokolwiek powie, komuś się narazi
Cokolwiek powie, komuś się narazi
Polski prezydent poprzednią wizytę złożył w Moskwie w 2001 roku.
(C) AP
- To będzie wyjątkowo trudna wizyta. Gdyby kto inny był prezydentem, pewnie radziłbym mu, aby na jakiś czas darował sobie wyprawy do Moskwy, wierzę jednak, że Kwaśniewski coś wymyśli... - tak jeden z polskich dyplomatów skomentował planowaną na wtorek i środę podróż prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do Rosji. Opinia ta, wypowiedziana w prywatnej rozmowie, dużo mówi o stanie naszej polityki wschodniej.
Polski prezydent udaje się do Rosji krótko po tragedii w Biesłanie. Moskwa niezwykle ostro zareagowała na związane z nią emocjonalne polskie komentarze. Nasze media oskarżono o rusofobię, nieomalże wspieranie czeczeńskich terrorystów i żerowanie na krwi niewinnych ofiar. W prasie moskiewskiej pojawiły się opinie, że komentarze powstawały na "ciche zamówienie" władz polskich, które na "antyrosyjskich nastrojach" i "przejawach pseudopatriotyzmu" próbują "wspierać narodową tożsamość" Polaków po ich wejściu do UE. Na potwierdzenie tego przytaczano fakt, że poza nielicznymi przypadkami żaden z czołowych polskich polityków nie zdobył się na taki gest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta