Za fałszywe doniesienie
Za fałszywe doniesienie
Dobiega końca proces karny toruńskiego sędziego Zbigniewa Wielkanowskiego, którego towarzyskie kontakty ze światem przestępczym wielokrotnie opisywała "Rzeczpospolita". Jeśli sędzia zostanie skazany, będzie musiał pożegnać się z zawodem.
W poniedziałek zeznawali ostatni świadkowie. Niewykluczone, że wyrok zapadnie jeszcze w październiku. Wielkanowski odpowiada za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie. Chodzi o zajście sprzed sześciu lat. Sędzia awanturował się pod drzwiami mieszkania Beaty K., pobił też dziennikarza lokalnego radia. Gdy Beata K. wycofała zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Wielkanowskiego, sędzia sam na nią doniósł twierdząc, że go fałszywie pomówiła, by zablokować jego awans.
Rozpoczęty w maju zeszłego roku proces toczy się z wyłączeniem jawności, dziennikarze nie mogą go obserwować.
RAK


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)