Bankowy gigant zwalnia
- Komentarz: Sygnał dla inwestorów
Nawet 4,5 tys. osób może zwolnić w ciągu najbliższych trzech lat PKO BP, który niedawno zadebiutował na giełdzie.
Wczoraj prezes banku zapowiedział nie tylko radykalne zmniejszanie zatrudnienia, ale także coraz większe zyski. Analityków nie zaskoczyły te informacje, bo PKO BP jest ostatnim wielkim bankiem, w którym pracuje stanowczo za dużo osób.
- Planujemy przez najbliższe lata obniżać zatrudnienie o 1200 - 1500 osób rocznie, tak by było ono optymalne - zapowiedział wczoraj podczas konferencji prasowej Andrzej Podsiadło, prezes PKO BP.
Jaka cyfra kryje się pod słowem "optymalne", prezes Podsiadło nie zdradził. Przyznał natomiast, że wśród tych 1200 - 1500 osób jedną trzecią będą stanowić pracownicy, którzy odchodzą na emeryturę. - Na ich miejsce nie będziemy nikogo zatrudniać - wyjaśnił szef PKO BP.
Przedstawiciele banku zapewniają, że planowane redukcje są kontynuacją dotychczasowej polityki wewnętrznej i że odbywają się one w uzgodnieniu ze związkami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta