Niedopuszczalne łamanie tajemnicy dziennikarskiej
Niedopuszczalne łamanie tajemnicy dziennikarskiej
RYS. PAWEŁ GAŁKA
RYSZARD TARADEJNA
Żądanie prokuratury, by operator sieci telefonicznej udostępnił jej wykazy połączeń telefonicznych dziennikarzy w celu zdobycia informacji stanowiących ich tajemnicę zawodową, budzi sprzeciw. Zwykły, ludzki, a także obywatelski.
Oto bowiem organ powołany do egzekwowania przestrzegania prawa przez innych i wyposażony w tym celu w środki brutalnego przymusu burzy moją wiarę, że zna najbardziej podstawowe zasady tego prawa i potrafi ich przestrzegać.
Mają tylko pióro
Nie zawsze zgadzałem się z metodami działania dziennikarzy i nie zawsze radowały mnie efekty ich działalności. Czasem bywało wręcz odwrotnie. Dotyczy to także red. Anny Marszałek (znamy się od czasu, kiedy pracowałem w MSW), której tajemnicę zawodową pragnie złamać prokuratura. Jednak nie to mnie przeraża. Dziennikarze nie są reprezentantami państwa i nie dysponują środkami państwowego przymusu. Oni mają tylko pióro. I nawet gdyby bardzo wielu z nich jednocześnie łamało prawo (a tak oczywiście nie jest), Rzeczpospolita nie przestałaby być demokratycznym państwem prawnym (o czym niżej). Po prostu właściwe organy państwa powinny wyciągnąć właściwe konsekwencje na podstawie i w granicach prawa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta