10 w skali Beauforta
Nad polskim morzem toczy się walka o przyszłość Szczecina i Świnoujścia. Ten wiatr może zmieść szczeciński port.
10 w skali Beauforta
Anna Wielopolska
Latem ubiegłego roku Świnoujście zażądało secesji. Jesienią żądania przybrały na sile, tak że Świnoujście urządziło kutrową blokadę portu. Świnoujscy kapitanowie mają dosyć egzystencji pod parasolem i zarządem portu w Szczecinie. Świnoujście twierdzi, że oba porty więcej dzieli niż łączy. Szczecin twardo upiera się przy jedności.
Fizycznie porty są dwa. Jeden w Świnoujściu, na wyspie Wolin, drugi w Szczecinie, na lądzie. To jest pierwsza, zasadnicza różnica.
Świnoujście jest portem pełnomorskim, port szczeciński zaś leży nad Odrą. Szczecin od pełnego morza oddziela Zalew Szczeciński. Drogą wodną jest to sześćdziesiąt osiem kilometrów, lądową -- sto dziesięć.
Świnoujście zawsze było awanportem dla całego Bałtyku. Obsługuje statki wielkotonażowe. Takie statki do Szczecina nie mogą wpłynąć, ponieważ i Zalew Szczeciński, i Odra u ujścia są płytkie. Toteż oba porty współpracują ze sobą jako Port Szczecin-Świnoujście. Sprawa jednak, od strony prawnej, jest znacznie bardziej skomplikowana.
Kwestia trzeciego przecinka
Do 1991 roku port w Szczecinie funkcjonował jako przedsiębiorstwo państwowe "Zarząd Portu Szczecin--Świnoujście"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta