Rówieśnik Kanta
Chociaż baron przedkładał pantofle nad sztyblety i czas wolny nad pracę, jednak niebawem przyszło mu pożegnać się z poobiednimi drzemkami i przesiadywaniem w domu. Dym ze starej fajki łatwo rozegnać dłonią, ale spowodowany tym dymem szum narastał z siłą oceanicznego przypływu. Słuchawka telefonu, wcześniej spokojnie zwisająca ze stalowych widełek w gabinecie barona, teraz bez przerwy podskakiwała na swojej podstawce. Kołatka u drzwi stukała w dębową futrynę bez ustanku, zewsząd nadciągały telegramy i listy, wytrzeszczając okrągłe pieczątki na Münchhausena; oczy barona błądzące wśród nich w roztargnieniu spoczęły na wyróżniającym się elegancją - staranny druk, karton - zaproszeniu: grupa wielbicieli wielmożnego barona Hieronimusa von Münchhausena uprasza go o łaskawe uczestniczenie w zebraniu poświęconym dwóchsetleciu działalności wysoce szanowanego barona. Komitet jubileuszowy. Data i godzina.
Paradne pomieszczenia hotelu Splendid złociły się mnogością elektrycznych świateł. Lustrzane drzwi wejściowe obracały się bezszelestnie, wpuszczając coraz to nowych gości. W okrągłej sali głównej - udrapowany herb Münchhausenów przecięty w poprzek pięcioma heraldycznymi kaczkami w locie - dziób, ogon, ogon, dziób - nanizanymi na sznur; a spod ostatniego ogona, łacińskimi literami: mendace veritas [łac. prawda - z kłamstwa].
Wzdłuż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta