Nieskuteczne czary
Ahonen został ósmym skoczkiem, który po wygraniu trzech konkursów potknął się w Bischofshofen. Fin wprawdzie bez problemu utrzymał przewagę nad rywalami w klasyfikacji łącznej, ale najszczęśliwszym człowiekiem pod skocznią był Martin Hoellwarth. Austriak jako drugi skoczek w tym sezonie pokonał Fina (wcześniej zrobił to Małysz) i skończył turniej na drugim miejscu, przed rodakiem Thomasem Morgensternem i Małyszem.
Gdyby w skokach przyznawano nagrody za całokształt, to Hoellwarth byłby jednym z głównych kandydatów. Jest w czołówce Pucharu Świata od 12 lat. Stał się już jednym ze znaków firmowych skoków - zawsze uśmiechnięty chłopak z Tyrolu, z charakterystycznym orlim nosem. W Bischofshofen w pierwszym skoku Austriak poleciał zdecydowanie najdalej. Potem musiał tylko pilnować przewagi.
Już po pierwszej serii było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta