Gospodarka i różowe okulary
Gospodarka zeszła z pierwszych stron gazet, przyćmiona przez spory polityczne i prace komisji śledczych. Przestała być nośnym tematem publicznej debaty, bo zaczęła nieźle funkcjonować. To dobrze, bo nadmierne zainteresowanie polityków gospodarką rzadko wychodzi jej na zdrowie. A jednak to źle, bo tworzy iluzję, że wszystkie problemy zniknęły. Jeszcze rok temu wokół planu Hausnera toczyły się spory i dyskusje. Dziś temat zniknął.
Sytuacja przypomina w jak wielkim stopniu oceny sytuacji gospodarczej kształtują się pod wpływem bieżącej koniunktury. Gospodarka rynkowa rozwija się cyklicznie: na przemian występują okresy dobrej i złej koniunktury, w języku biblijnym opisane alegorią o siedmiu tłustych i siedmiu chudych krowach. Przyczyny tego falowania popytu są przedmiotem odwiecznych sporów ekonomistów, ale skutki są oczywiste. W okresie dobrej koniunktury konsumenci szybko zwiększają swoje wydatki, a przedsiębiorstwa intensywnie inwestują. Rośnie produkcja, co powoduje, zazwyczaj ze sporym opóźnieniem, spadek bezrobocia. Jednocześnie wzrastają zyski i dochody, a w ślad za nimi wpływy podatkowe. Z opóźnieniem spada...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta