Zniszczyli raj
Pierwsi ludzie przybyli do Australii 50 000 lat temu i od razu przyczynili się do zniszczenia tamtejszej flory i fauny; niszczycielskie było palenie ognisk, spowodowało to zmiany klimatyczne, ocieplenie i przemianę interioru (wnętrza kontynentu) w pustynię. Wcześniej było o wiele wilgotniej, ponieważ docierała tam wilgoć monsunowa. Pierwotni mieszkańcy Australii przyczynili się także do zagłady 85 proc. dużych zwierząt, między innymi ptaka o rozmiarach strusia, 19 gatunków torbaczy, jaszczura długości ponad siedmiu metrów oraz żółwia wielkości samochodu osobowego. Do takich wniosków doszli badacze australijscy i amerykańscy, publikuje je czasopismo "Geology".
K.K., PAP