Przerwany lot
Samolot lecący z Warszawy do Rzeszowa wczoraj wieczorem musiał zawrócić na lotnisko Okęcie z powodu zawiadomienia o ładunku wybuchowym, który miał się znajdować na jego pokładzie. Policja i wszystkie służby ratownicze na lotnisku zostały postawione w stan najwyższej gotowości. - O godzinie 18.35 do dyżurnego w Rzeszowie ktoś zadzwonił i powiadomił o bombie - opowiada nadkom. Mariusz Sokołowski, rzecznik stołecznej policji. Po konsultacjach z wieżą pilot zdecydował o powrocie na Okęcie. Po wylądowaniu ewakuowano 43 pasażerów. Do pracy przystąpili pirotechnicy. Alarm okazał się fałszywy, bomby nie znaleziono. O godzinie 21.20 skończono akcję.
BLIK