Migdałowa rewolucja w Kirgizji
- Nikt nie oczekiwał takiego rozwoju wydarzeń. Ani prezydent, ani opozycja. W tej chwili w Kirgizji do głosu doszła trzecia siła - naród. Na ulice wyszli ludzie, którzy nie słuchają władz ani opozycyjnych polityków. Są doprowadzeni do ostateczności nie tylko sfałszowanymi wyborami, ale i nędzą - ponad połowa Kirgizów żyje poniżej granicy ubóstwa - powiedział "Rz" Alimbek Bijalinow, komentator opozycyjnej gazety "Res Publica", który uważa, że zaczęła się "migdałowa rewolucja" (od kwitnących o tej porze roku migdałowców).
Wydarzeniami w Kirgizji zaniepokojona jest Moskwa, która obawia się, że po Gruzji i Ukrainie kolejne państwo postradzieckie wymknie się z jej strefy wpływów.
Dogasają ruiny komendyZgodnie z relacjami naocznych świadków władze utraciły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta