Wałęsa chce i nie chce należeć do "Solidarności"
Lech Wałęsa uważa, że nie ma konfliktu między nim a szefem związku Januszem Śniadkiem. Narzeka natomiast, że jego pozycja w "S" jest nieuregulowana i dlatego "chce i nie chce do niego należeć". Może byłaby uregulowana, gdyby został np. honorowym przewodniczącym. Jeśli jego sytuacja się nie wyjaśni, to raczej zrezygnuje z członkostwa w "S". Ale nie przed sierpniowym jubileuszem związku. Wałęsa podtrzymuje, że powinien w nim uczestniczyć prezydent Aleksander Kwaśniewski. Chęć zaproszenia Kwaśniewskiego deklaruje też Bogdan Lis, jeden z sygnatariuszy porozumienia z 1980 r., obecnie prezes Fundacji Centrum Solidarności.
PAD