Negocjacje w cieniu sądów
Mimo ogromnego wzrostu liczby spraw cywilnych w amerykańskich sądach federalnych tylko 2 proc. kończy orzeczenie sądowe. Pozostałą masę załatwia się metodami alternatywnymi.
USA są państwem, w którym procentowo jest najwięcej prawników, strony ponoszą najwyższe na świecie koszty procesowe, z roku na rok zwiększa się liczba spraw wnoszonych do sądów, powstaje najwięcej na świecie literatury prawniczej, a prawo coraz bardziej szczegółowo reguluje wszelkie dziedziny życia. Wbrew tendencji wzrostowej tych wszystkich wskaźników dwa bardzo znacząco maleją.
Otóż mimo pięciokrotnego wzrostu liczby spraw cywilnych w sądach federalnych od 1962 do 2002 r. aż o 20 proc. spadła liczba pozwów, które dotarły do etapu formalnego postępowania spornego, w czasie którego bada się dowody i określa roszczenia stron. Liczba spraw cywilnych w tych sądach zakończonych orzeczeniem zmniejszyła się w 2002 r. do 1,8 proc. W pozostałych ponad 98 proc. zawiera się ugody, spór rozstrzyga poza sądem lub powód wycofuje pozew.
Jak to się dzieje?
Najodpowiedniejsze drzwi...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta