Dialog bez psa na kolanach
W roku 1952 młody republikański senator z Kalifornii Richard Nixon zdecydował się kandydować na wiceprezydenta u boku generała Dwighta Eisenhowera. Niedługo przed wyborami prasa ujawniła, że jego komitet wyborczy przyjmował nielegalne wpłaty od kalifornijskiego biznesu. Nixon wystąpił przed kamerami telewizyjnymi wraz z całą swoją rodziną i z ulubionym psem cockerem-spanielem na kolanach. Zamiast się tłumaczyć, wygłosił rozdzierającą opowieść o własnym trudnym dzieciństwie i o złych ludziach, którzy uczynili z niego ofiarę intrygi. I wyborcy mu wybaczyli. Mimo pewnych wahań republikanów, czy nie zrezygnować z kłopotliwego kandydata, stanął do gry i wygrał wraz z Eisenhowerem, zostając wiceprezydentem na dwie kadencje.
Równo 20 lat później w roku 1972 Nixon był już prezydentem USA. Stanął w szranki kolejnej kampanii, ścierając się z demokratycznym senatorem George'em McGovernem. Walczył bynajmniej nie wyłącznie argumentami. Jego ludzie włamali się do gabinetu pewnego psychiatry, który leczył kiedyś kandydata demokratów na wiceprezydenta, senatora Thomasa Eagletona. Wykradzione dowody na dawny rozstrój nerwowy polityka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta