Partie wykładają pieniądze na stół
Kampania wyborcza partii idących po władzę jest kosztowna. To widać gołym okiem. Obie partie - PO i PiS - zorganizowały inaugurację w najdroższej sali stolicy, na warszawskim Torwarze. Obie nie szczędzą pieniędzy na wyjazdy liderów, występy artystyczne, plakaty i płatną reklamę w telewizji. Ale to PiS pyta, skąd Platforma bierze pieniądze na wystawną promocję, bo podejrzewa, że za kampanią PO stoi wielki biznes.
- Chcemy poznać sponsorów partii, z którą będziemy tworzyć rząd - mówi Mariusz Kamiński z PiS. - W tej sprawie nie może być żadnych niejasności.
- Są wściekli, bo wydali więcej pieniędzy, a efekty mają gorsze, notowania im spadają - replikuje Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny PO.
PiS blisko limituW tych wyborach partie, które zarejestrowały kandydatów w całym kraju, mogą na kampanię wyborczą wydać maksymalnie około 30 mln zł i kolejne 13 mln 800 tys. zł na promowanie partyjnego kandydata na prezydenta.
Partia braci Kaczyńskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta