Coraz większa wydajność, coraz więcej wykluczonych
Pytanie o stan polskiej gospodarki, o bilans zamknięcia aktualnie odchodzącego układu rządzącego jest nie byle jakim wyzwaniem, zwłaszcza dla obserwatora z zewnątrz. Statystyki i pomiary, na których opierają się zazwyczaj ekspertyzy ekonomiczne, stosunkowo niedawno zostały dostosowane w Polsce do warunków gospodarki rynkowej. Na przykład na pytanie, kiedy polska gospodarka odzyskała poziom z końca lat 70. po tąpnięciu w latach 80., nie można dać wyczerpującej odpowiedzi. Ale jeśli poddamy analizie stan gospodarki polskiej w ciągu 10 lat, od 1995 do 2004 roku, okaże się, że na tle gospodarek innych krajów OECD wygląda ona wręcz znakomicie.
W cenach stałych PKB Polski wzrósł o 53 proc., średnia innych krajów wynosiła 30 proc. (Niemcy 13 proc., strefa euro 22 proc., a USA 38 proc.). Jeśli rozbijemy te 10 lat na dwa równe podokresy, dostrzeżemy, że więcej niż połowa przyrostu PKB miała miejsce przed rokiem 2000.
W pierwszej połowie tego dziesięciolecia inflacja spadła z ponad 30 proc. rocznie do 7 proc., a następnie do aktualnego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta