To nie nienawiść
Nasze społeczeństwo jest w przeważającej większości przeciwne demonstracjom homoseksualistów. Niechęć ta nie wynika jednak z nienawiści do homoseksualistów, lecz z zupełnie innych przyczyn. Publiczne manifestowanie swej seksualności (jakakolwiek by była) jest w Polsce niezrozumiałe i nieakceptowane. Po wtóre doskonale pamiętamy obrazy z parad gejowskich w Nowym Jorku czy Paryżu, gdzie stopień manifestowanej publicznie perwersji przekraczał wszelkie granice, tworząc u oglądającego poczucie, że jest przedmiotem brutalnego ataku.
W pamięci pozostały też liczne prowokacje. Np. ta z katedry Notre Dame, gdzie "wściekłe lesbijki" przerywały msze, skandując antypapieskie slogany, by oprotestować wydanie książki "Pamięć i tożsamość". W tej samej katedrze homoseksualna para udzielała sobie fikcyjnego ślubu kościelnego, a niezadowolonego z maskarady księdza pobito. Kolejną przyczyną braku społecznego przyzwolenia na manifestacje homoseksualistów jest fakt, że przeciętny Polak nie ma ochoty, by z jego podatków opłacano działania policji związane z demonstracjami, których przyczyn i celów nie pojmuje. Demonstrujący mówią, że chodzi im o swobodę wyrażania poglądów. Ale ta swoboda istnieje. Są gejowskie strony internetowe, są liczne środowiskowe pisma....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta