Wojsko zdobywa gospodarkę
Na tle sojuszników nasze wydatki obronne wyglądają skromnie - to prawie 32 tysiące dolarów rocznie w przeliczeniu na jednego żołnierza. Średnia w krajach NATO wynosi 139 tysięcy, a światowego rekordzistę - Stany Zjednoczone - bezpieczeństwo kosztuje niemal dwukrotnie więcej. Dziś nasza armia dokładniej niż kiedyś liczy pieniądze i szuka najlepszych okazji u najtańszych dostawców.
Przełomowe zamówieniaUruchomienie kolejnych, wprowadzanych ustawami, pięcioletnich programów modernizacji sił zbrojnych (pierwszy rozpoczęto w 2001 r.), a także zobowiązania sojusznicze sprawiły, że do gospodarki trafiły z armii ogromne pieniądze. Tylko w tym roku wartość zamówień przekroczy 4 mld zł. - Zerwaliśmy z polityką, że wojsko kupuje i wymaga, a przemysł nie interesuje MON - twierdzi Janusz Zemke, były wiceminister obrony narodowej, odpowiadający w poprzednim rządzie za zakupy i inwestycje armii. Jego zdaniem przełomem okazała się polityka składania przez wojsko wieloletnich zamówień w krajowych przedsiębiorstwach.
Przygotowywano się do nich wcześniej, ale już w zeszłym roku liczba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta