Kto inny, czyli ja
Niezadowoleni ze swego wizerunku, niektórzy próbują go zmienić, po czym są rozczarowani rezultatem. Pewnie lepiej najpierw "przymierzyć" nowe wcielenie - w jaki sposób? Marcel Duchamp, mistrz wywracania kota ogonem i stawiania wszystkiego na głowie, w 1920 roku wcielił się w fikcyjną postać Rose Sélavy. Przez wiele lat używał tego pseudonimu, w którym kryło się francuskie powiedzonko "Eros, c'est la vie", co oznacza "Eros, to jest życie". Aż raz nieistniejąca Rose zaistniała! Był nią... sam Duchamp. Opublikował w prasie zdjęcia, na których wygląda na elegantkę z lat międzywojennych. Czerwone usta, podkreślone czernią oczy, nasunięty na czoło kapelusik, puszysty, futrzany kołnierz. Dla wielu fotografia stała się dowodem, że Rose Sélavy jest osobą z krwi i kości. I to był największy sukces fotograficznej mistyfikacji.
Inny sens mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta