źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
KONTROWERSJE Bez winy, bez wstydu Jedna z internautek napisała o niej: "Zwykła koza idąca po trupach do celu. Jest gotowa na mordowanie żywych zwierząt dla swojej zabawy". - To osoba, która szuka tanich wrażeń - odpowiada Kozyra. Jej samej zarzucano to wielokrotnie Pokazywała swoje prace w Amsterdamie, Mediolanie, Paryżu, Sao Paolo. Jedni padają przed nią na kolana, inni liczą, że spłonie na stosie. Katarzyna Kozyra podpadła Związkowi Polskich Artystów Plastyków, Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami, Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi, Akcji Katolickiej, wojewodzie łódzkiemu, radnym Bielska-Białej... Przed sześcioma laty Ministerstwo Kultury i Sztuki odmówiło przyznania jej stypendium. Kilka dni później została pierwszą polską artystką wyróżnioną w Wenecji na najważniejszym światowym festiwalu sztuki współczesnej „Diva. Reinakarnacja”, Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, 2005 (c) JACEK WAJSZCZAK/REPORTER „Kara i zbrodnia”, 2002 „Olimpia” (fragment) 1996 „Piramida zwierząt”, Zachęta, 1993
"Zazdroszczę tym artystom, którzy tworzą estetyczne, oszczędne, ładnie wykończone przedmioty - mówiła przed kilkoma laty. - Albo konceptualistom, którzy posługują się tekstem, żonglują ideami. Ja też bym tak chciała, ale nie przychodzą mi do głowy fajne pomysły, tylko upierdliwe, ciężko wykonalne". Najskuteczniejszą formę kontaktu z Katarzyną Kozyrą...