Wołanie z głębi bólu
Emocje towarzyszące dyskusjom wokół Radia Maryja sprawiają wrażenie, iż nie tylko mówimy dwoma zupełnie różnymi językami, lecz również żyjemy w całkowicie różnych światach. Wśród autorów pełnych emocji i bólu listów, którzy dzielą ze mną swą troskę o RM, dominują dwie grupy. Grupę pierwszą stanowią osoby, które przeżywają niepokój, iż biskupi mogą zamknąć ich ukochane radio. Do drugiej grupy należą ci, którzy zostali niesprawiedliwie i krzywdząco osądzeni w programie radia przedstawianego jako katolickie.
Trzeba zdecydowanie rozwiać niepokój pierwszej grupy: nie znam nikogo w episkopacie, kto traktowałby serio propozycję zamknięcia RM. Nie należy więc tracić czasu na walkę z wiatrakami i wyważanie otwartych drzwi. Należy natomiast zwrócić uwagę na pytanie, w jaki sposób winno funkcjonować to radio, aby z jego programów zniknęła antyewangelizacja, w której ataki personalne przybierają postać psychicznego linczu. Ta ostatnia praktyka wynika zarówno z głoszenia treści, które odbiegają od nauczania papieskiego i stanowiska Konferencji Episkopatu Polski, jak i z niezgodnych z ewangelią Chrystusa form agresji kierowanej w stronę osób pozbawionych praktycznie możliwości bezpośredniej obrony.
Wspólnota zrozpaczonychAby zrozumieć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta