W atelier
Jako jeden z niewielu w swej epoce Vermeer pokazał malarza przy pracy. Chętnie wierzymy, że na obrazie "Alegoria malarstwa" wyobraził siebie przed sztalugami, portretującego modelkę przebraną za Klio, muzę historii. Kim w rzeczywistości był mężczyzna występujący w charakterze artysty, nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że Vermeer utożsamiał się z nim. Pokazał swego sobowtóra tyłem, ubranego w czarny beret i ciemny, wygodny strój. Jego dłoń z pędzlem na chwilę zastygła w bezruchu. Zapewne mistrz konfrontuje wizerunek na płótnie z pozującą dziewczyną. Panna stoi blisko okna, oświetlona dziennym światłem. Jej drobna figura zdaje się zdominowana przez inne szczegóły kompozycji: kosztowny kandelabr u sufitu, kotarę z drogiej materii przy wejściu, marmurową posadzkę i wielką mapę Niderlandów na ścianie. Toż to paradna komnata, a nie pracownia!...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta