Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Śmierć pułkowników

15 lipca 1995 | Kraj | MM FU

-- Widzieliśmy tylko łunę ognia. "Coś" rozerwało się w powietrzu. Kawałki blachy uderzały w drzwi samochodu. Po chwili zorientowaliśmy się, że to katastrofa samolotu -- mówi świadek wypadku myśliwca SU-22.

Śmierć pułkowników

Michał Majewski, Filip Uziębło

Piloci myśliwców w Świdwinie nie jedzą posiłków z żołnierzami obsługi naziemnej. Mają w kasynie salę przeznaczoną tylko dla siebie. Od wtorku dwa miejsca przy stole pozostają puste. Brakuje podpułkowników: Bogdana Kawki i Wacława Macki. Zginęli w samolocie SU-22 podczas wykonywania ćwiczeń na małej wysokości. Zawsze w takich wypadkach stawia się pytanie: kto zawinił -- człowiek czy maszyna?

Byli pierwszą załogą, która wyleciała w ostatni wtorek z bazy wojskowej w Świdwinie. Wystartowali o godzinie 9. 52. Około godziny 10 urwał się kontakt z pilotami myśliwca. O 10. 10 samolot rozerwał się siedemdziesiąt kilometrów od macierzystej jednostki.

Gdyby nie brzoza

-- Byliśmy blisko centrum wybuchu. Gdyby nie brzoza między samochodem, w którym siedzieliśmy, aeksplodującym samolotem, nie żylibyśmy -- mówi Roman Paszkiewicz ze wsi Nobliny, świadek wypadku. Paszkiewicz wraz ze znajomym właścicielem tartaku jechali samochodem "Cinquecento" z Łysinina do Ostrorogu. Droga między wsiami prowadzi przez...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 531

Spis treści
Zamów abonament