Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Łapczywe dłonie satyra

15 lipca 1995 | Plus Minus | GS

Prasa erotyczna wykorzystuje wciąż te same schematy

Łapczywe dłonie satyra

Jest chyba tylko jedna -- tak zwana poważna -- osoba w Polsce, która potrafi się przyznać, że z dużym zainteresowaniem czyta teksty zamieszczane w prasie erotycznej. Dorota Cianciara należy do nielicznych osób od lat zajmujących się profilaktyką AIDS, magazyny erotyczne przegląda po to, by w nich znaleźć nowe słowa z "mowy erotycznej". Okazuje się, że w języku polskim istnieje ogromna dysproporcja pomiędzy słownictwem naukowym i wulgarnym. I właśnie ani jedno, ani drugie słownictwo nie sprawdza się w profilaktyce, w której trzeba dotrzeć do bardzo różnych grup społecznych. Trudno sobie wyobrazić, żeby prostytutki chciały przeczytać i zrozumieć ulotkę napisaną przy użyciu terminologii medycznej. Niemożliwe jest też, by poważne autorytety medyczne oraz instytucje chciały firmować tekst pełen wulgaryzmów.

Prawdopodobnie powstanie taki erotyczny język środka, ale nie wiadomo, jaka będzie w tym zasługa pism erotycznych. Na razie można przypuszczać, że chyba niewielka, bo większość tytułów wykorzystuje wciąż te same schematy.

"Absolutne tabu"

Prasa erotyczna pojawiła się w Polsce po zmianach, do jakich doszło w 1989 roku. W tej sytuacji niektórzy wydawcy postanowili zasugerować swoim czytelnikom, że także oni wnieśli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 531

Spis treści
Zamów abonament