Opóźnienia przez skłóconą rodzinę
Pan Bartosz Sierociński przedwstępną umowę z Salwatorem zawarł wiosną ubiegłego roku. - Ofertę kupna mieszkania przy ul. Bobrzyńskiego znalazłem na targach. Salwator to jest duży deweloper, dlatego nawet do głowy mi nie przyszło, że może nie wywiązywać się z obietnic. Wpłaciłem 10 tysięcy zł zadatku. Całość 66 mkw. mieszkania miała kosztować 220 tys. złotych, a budynek miał być ukończony do trzeciego kwartału tego roku - dodaje.
Stało się jednak inaczej. Dziś klienci i firma Salwator stoją po dwóch stronach barykady. I obie strony mają poczucie krzywdy.
Wymówili i proponowali drożejW marcu tego roku Bartosz Sierociński, zamiast informacji na temat postępów w pracach budowlanych, dostał od Salwatora wypowiedzenie umowy. - Kilka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta