Architekci na wózkach
Przyszli architekci musieli wykonać kilka pozornie prostych zadań. Mieli m.in. na wózkach inwalidzkich dostać się do toalety i na zewnątrz budynku. Okazało się, że jest to prawie niemożliwe. Po schodach wózki znosić musieli koledzy (nie mawind), a drzwi świeżo wyremontowanych toalet są za wąskie. - Nie spodziewałem się, że poruszanie się na wózku to aż taki problem - ocenia Marcin, jeden z uczestników. Zgadza się z tym Piotr Wilbik, projektant w pracowni Stefana Kuryłowicza. 8 lat temu też uczestniczył w takich warsztatach. - Dzięki nim staram się tak projektować swoje budynki, by niepełnosprawni mogli się w nich swobodnie poruszać -mówi.
kka