Dzieci, praca, równouprawnienie
Polityka prorodzinna i inicjatywy na rzecz zwiększenia liczby urodzeń zderzają się w Polsce z promocją większej aktywności zawodowej i publicznej kobiet. Mimo że na arenie politycznej spotkanie tych dwóch idei wywołuje sporo emocji, w praktyce społecznej można je pogodzić.
Są powody, by oba te problemy traktować z najwyższą powagą. Mamy w Polsce coraz słabszy przyrost naturalny, za 20 lat może nas być już o jakieś dwa miliony mniej. W tej sytuacji uzasadnione są zachęty do posiadania przez polskie rodziny większej liczby dzieci, nic dziwnego też, że walczące o władzę partie poświęcają w swych programach tej tematyce wiele uwagi. Powstrzymaniu niebezpiecznego trendu służyć mają uchwalone niedawno dodatki, tzw. becikowe, teraz sejmowe komisje pracują nad zmianami w kodeksie pracy, które wydłużą urlopy macierzyńskie i wzmocnią ochronę korzystających z nich kobiet.
MAŁO RĄK DO PRACYNiekorzystne zjawiska w demografii będą miały swe skutki dla rynku pracy. Jeszcze przez parę lat odczuwać będziemy efekty dawnych wyżów demograficznych i liczba osób w wieku aktywności zawodowej będzie się zwiększać. Potem zacznie się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta