Grają, ale meczów nie oglądają
W każdą sobotę podwaszyngtońskie McLean w stanie Wirginia wygląda jak miejsce wielkiego piłkarskiego festynu dla dzieci. Na przyszkolnych boiskach, w parkach i na trawnikach tysiące małych Amerykanów obu płci uganiają się za piłką. - Przez całą jesień i wiosnę rok w rok od pięciu lat wożę dzieci na mecze i treningi - mówi Cindy Madison tonem znamionującym rezygnację i poświęcenie. Jej ośmioletni syn Miles, filigranowy napastnik drużyny Białe Skorpiony, zawzięcie goni za piłką.
Numer dwaMcLean bywa nazywane piłkarskim sercem Ameryki, ale podobnie wygląda życie milionów matek i ojców na zamożnych przedmieściach od Wschodniego do Zachodniego Wybrzeża. Jednak gdy spytać ich, czy zamierzają oglądać mistrzostwa świata w Niemczech, niemal wszyscy wzruszają ramionami. - Czy ja wiem... - dyplomatycznie odpowiada Cindy. -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta