Odpowiedzą z wolnej stopy
Izabella B. - matka dwóch chłopców, którzy wypadli z okna i zginęli - i jej konkubent nie trafią do aresztu, choć wnioskowała o to północnopraska prokuratura. - Chcemy ustalić przebieg zdarzenia, wyjaśnić, czy okno było otwarte, kiedy dzieci dostały się na parapet. Gdy podejrzani pozostaną na wolności, to mogą namawiać świadków do korzystnych dla siebie zeznań - tłumaczył szef prokuratury Jarosław Onyszczuk. Sąd jednak postanowił, że kobieta zostanie objęta dozorem policyjnym. Izabelli B. i jej przyjacielowi za narażanie dzieci na niebezpieczeństwo oraz nieumyślne spowodowanie śmierci grozi do pięciu lat więzienia.
blik