Stałe ryzyko zamiast posady
Jerzy Filipowski: Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie. Jako szef oddziału mam namiastkę własnego banku. Mogę poczuć się bankierem w sytuacji, gdy nie byłoby mnie stać na otwarcie własnego banku, ponieważ nie dysponuję takimi funduszami. Muszę dbać o finansowy interes banku, a jednocześnie mam dużą samodzielność oraz swobodę i mogę wprowadzać w oddziale własne pomysły i rozwiązania organizacyjne.
Zanim został pan partnerem Dominet Banku SA, był pan szefem oddziału Cuprum Banku SA. Na czym polega różnica w pana działaniu jako szefa obu banków?...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta